W Gruzji nie ma problemów z wymianą gotówki. Tutaj jest nawet lepiej niż na Ukrainie, bo wiele kantorów pracuje przez całą dobę. I nawet lepiej niż w Rosji, gdzie poza bankami nie ma punktów wymiany walut, a poza godzinami pracy nie da się wymienić.
Liczba wymienników w Gruzji jest ogromna. W samym Tbilisi są ich setki, a być może tysiące. Podobno dochodowy biznes.
Kantory zazwyczaj znajdują się w pobliżu wszystkich stacji metra, na centralnych ulicach, na rynkach, w pobliżu centrów handlowych itp.
We wszystkich kantorach z reguły kupowane i sprzedawane są dolary amerykańskie, euro i ruble rosyjskie. Wielu dodatkowo wymienia waluty krajów sąsiednich, a niektórzy prawie wszystkie waluty świata, ale oczywiście po mniej korzystnym kursie.
Kursy walut są bardzo przyjemne, konkurencja daje o sobie znać. Jeśli trochę poszukasz i porównasz, różnica między kupnem a sprzedażą będzie minimalna, średnio 0,5%, często 0,3%. Czasami w ogóle nie ma różnicy między kupnem a sprzedażą: na przykład możesz sprzedać dolary po określonej cenie i kupić je za rogiem po tej samej cenie. Zawsze zastanawiałem się, dlaczego nie sprzedają się nawzajem, skoro cena każdemu odpowiada? Daleko od odosobnionych przypadków. Ale jeśli w pobliżu nie ma innego kantoru, kurs wymiany będzie zwykle bardzo niekorzystny i lepiej poszukać kantoru gdzie indziej.
Prowizja za wymianę nie jest naliczana, przynajmniej takie zjawisko nigdy się nie spotkało. Ale lepiej najpierw znaleźć napis „Bez prowizji” lub „0% prowizji”.
Niektóre renomowane wymienniki wymagają paszportu. Najwyraźniej, które działają z banków.
Zdziwiło mnie to, że nie wszędzie sprawdzają banknoty, które klient przynosi na wykrywaczu. Najwyraźniej oszustwa są tu słabo rozwinięte. Wokół jest wiele kamer bezpieczeństwa, co jest dobre.
Ponadto Gruzini są bardziej lojalni wobec zadrapań, zużycia, pieczęci itp. na zagranicznych banknotach. Co by się nie przyjęło na Ukrainie czy w Rosji albo poszło do zbiórki, tu bez zastrzeżeń się przyjmie.
Dobre kursy wymiany!
